wyjazdy kibica Legii Warszawa
Opublikowane 13/06/2016 przez Aleksander Styś
W sobotę 11 czerwca o godzinie 15 na stadionie Arena Lublin doszło do pierwszego spotkania barażowego o II ligę pomiędzy Motorem Lublin, a Olimpią Elbląg, zapraszam na krótką relację.
Pomimo trwającego już Euro 2016, mecz cieszył się całkiem sporym zainteresowaniem. Nowoczesny, (otwarty w połowie 2014 r.) stadion Motoru znajdujący się przy ulicy Stadionowej w pobliżu dworca PKP, mogący pomieścić 15 tyś kibiców wypełnił się 9 tysiącami sympatyków polskiego football’u.
Bilety na mecz można było zakupić bez problemów przez internet, w kasach klubu oraz w niektórych punktach usługowych w centrum miasta. Bilety kosztowały od 10 (sektory ultras, rodzinne) do 30 PLN (sektory VIP). Nie potrzebna była żadna karta kibica, klub nie weryfikował też miejsca zamieszkania osób kupujących bilety, dlatego każdy kto chciał mógł się na tym meczu pojawić.
Zapisy na ten wyjazdowy mecz Olimpii były również w Elblągu, Warszawie i Sosnowcu. Bilet wraz z przejazdem autokaru z i do Elbląga kosztował jedyne 50 zł. Olimpijczycy wyjechali do Lublina wczesnym rankiem (zbiórka 5:15 na A8) i ostatecznie pojawili się na Lubelszczyźnie w liczbie około 650 głów, mocno wspierani przez Legię i ZS. Ja skorzystałem z możliwości i akredytowałem na mecz, do Lublina dostając się pociągiem rejsowym intercity, meldując się pod stadionem na 3 godziny przed rozpoczęciem spotkania. Był więc czas aby odpowiednio się do meczu przygotować w pobliskich barach i restauracjach.
Kibice Olimpii zaprezentowali się przyzwoicie wypełniając sektor gości w 2/3 (max 950) wywieszając 6 flag (m.in. flaga „Biała Legia”). Doping kibiców z Elbląga stał na dobrym poziomie. Jedynie na początku śpiewy były nierówne ale z każdą minutą poziom decybeli znacząco wzrastał. Przyśpiewki Olimpii są bardzo podobne do tych śpiewanych przez kibiców Legii dlatego zgodowicze nie mogli tłumaczyć się nieznajomością tekstów. Przykładowo piosenka „Legiooo, Legiooo, Legiooo…” śpiewana głównie tuż po zdobytych bramkach przez stołeczny zespół, w wersji naszych zgodowiczów brzmiała „Elbląg, Elbląg…”.
Królowała oczywiście pieśń „Jesteśmy zawsze tam, tam gdzie Olimpia gra…” i to ona była zarzucana tego dnia najczęściej i najlepiej wychodziła. Zarówno na początku pierwszej jak i drugiej połowy meczu Olimpijczycy pozdrowili swoje zgody. Doping był nieustanny, gniazdowy robił co mógł by w śpiewy zaangażowali się wszyscy uczestniczy wyjazdu. Najgłośniej zrobiło się podczas meczu 3 razy. Wszystkie były wynikiem bramek strzelonych przez Olimpie, niestety pierwsze dwie padły ze spalonych. Ta trzecia już prawidłowa, strzelona na sam koniec spotkania wprawiła kibiców Olimpii w nie lada euforię.
Niestety nie było żadnej pirotechniki ani oprawy ze strony gości, w przeciwieństwie do kibiców gospodarzy. W drugiej połowie spotkania Motor zaprezentował sektorówkę podpisaną „Czas wyjść na powierzchnię, druga liga wreszcie” i okrasił ją świecami dymnymi w barwach klubu – nota bene oba kluby mają je takie same. Zadymienie nie wyszło kibicom Motoru tak jak powinno. Odpalenie świec nie zostało prawidłowo skoordynowane pomimo intonowanego odliczania i najpierw pojawił się biały następnie niebieski i na koniec żółty dym. Do poziomu zadymienia z Pucharu Polski trochę im brakowało, ale i tak źle nie wyszło. Lublinianie prowadzili również głośny doping przez cały mecz i nie mogę zarzucić im braku zaangażowania. Po zaprezentowaniu oprawy wywiesili dwie flagi oraz PDW. Jak na ten poziom rozgrywek zarówno Olimpia jak i Motor pokazały, że należy im się awans.
Po meczu piłkarze Olimpii podeszli pod sektor gości i podziękowali za otrzymane wsparcie. Kibice mieli za co dziękować, odśpiewali razem z zespołem „kto wygrał mecz” i wspólnie przybili piątki.
Jako, że mecz oglądałem z poziomu murawy nie dane było mi przetestować cateringu. Z tego co udało mi się dowiedzieć nic szczególnego mnie nie ominęło. Hotdog oferowany w cenie 6 zł nie różni się praktycznie niczym od tych jakie można zakupić na Orlenie. Poza tym można było zakupić popcorn i chipsy, w podobnej cenie. Dlatego wybierając się na mecz w Lublinie nie oczekujcie żadnych rarytasów.
O przebiegu spotkania nie będę się rozpisywał. Skrót możecie zobaczyć poniżej. Rewanż już w najbliższą środę w Elblągu, będzie się działo!
Kategoria: Fotorelacja, RelacjaTagi: 2 liga, Arena Lublin, baraże, Legia Warszawa, Motor Lublin, Olimpia Elbląg, Zagłębie Sosnowiec